Mój długoletni pracownik powiedział mi niedawno, że otrzymał lepszą propozycję pracy, dlatego mimo szczerej sympatii do mojej osoby i sentymentu, jakim darzy moją firmę, musi złożyć wymówienie. Ja nie mogłem mu zagwarantować aż takiej podwyżki, jaką kierownik by sobie życzył, dlatego musieliśmy się pożegnać. Z jednej strony byłem zły, że jeden z moich najlepszych pracowników opuścił przedsiębiorstwo, jednak z drugiej strony wybierając nowego kierownika magazynu mogłem sobie dobrać taką osobę, która spełniałaby wszystkie moje wymagania.
Organizacją rekrutacji na stanowisko kierownika zajął się nasz dział personalny, kierownik magazynu Białystok. Dziewczyny z tego działu wystosowały odpowiednie ogłoszenie, zamieściły je w Internecie i zebrały zgłoszone aplikacje. Dobrze, że spośród nadesłanych dokumentów wybrały najlepszych, ich zdaniem, kandydatów, bo inaczej chyba bym się zakopał w ilości analizowanych podań o pracę.
Na rozmowy kwalifikacyjne wybrałem sobie dziesięciu kandydatów – 8 mężczyzn i 2 kobiety, których CV zrobiło na mnie szczególne wrażenie. Na razie jestem po połowie przesłuchać i mam już swoje typy, jednak jeszcze zobaczymy jak zaprezentuje się reszta kandydatów. A nuż to jedna z pań zyska moje poparcie i zostanie nowym kierownikiem? Chłopaki z magazynu bardzo by się zdziwili.
