Za dwa dni nasz magazyn na powitać nowego kierownika, który zarządzał będzie wszystkimi pracami magazynowymi w zastępstwie za pana Wiesława. Pan Wiesiek, kierownik magazynu Legionowo, który w firmie pracuje od kilkunastu lat dwa tygodnie temu uległ bardzo poważnemu wypadkowi, który na długi czas wykluczy go z życia zawodowego. Nie wiadomo nawet czy pan Wiesław będzie jeszcze w stanie wrócić do aktywności zawodowej i czy nie będzie czasem musiał do końca życia być na rencie.
Przedłużająca się nieobecność kierownika i brak pewności czy pan Wiesław kiedykolwiek wróci do nas do pracy sprawił, że szef stanął przed trudnym wyborem znalezienia zastępstwa. Rekrutacja musiała zostać zorganizowana bardzo szybko, bo przecież magazyn nie może pozostać bez osoby nim zarządzającej. Wszyscy pracownicy magazynu myśleli, że nowy kierownik wybrany zostanie spośród nich, jednak jak się okazało prezes postanowił postawić na kogoś z zewnątrz. Było nam smutno, ale nic nie mieliśmy do gadania. Prezes zamiast docenić i awansować któregoś z zatrudnionych już pracowników wolał dać swoje pieniądze osobie nowej. Jego kasa, jego decyzja.
Trochę współczuję nowemu kierownikowi, bo wiem, że nikt nie przywita go w magazynie z otwartymi ramionami. Po pierwsze każdy czuje się nadal podwładnym pana Wiesława, a po drugie nowy kierownik to osoba z zewnątrz, stanowiąca przyczynę braku awansów w magazynie.