W poczekalni

rekrutacja na stanowisko kierownika magazynu

Wczoraj, w poczekalni do doktora, spędzając długie minuty na bezsensownych oczekiwaniach na możliwość wejścia do gabinetu lekarskiego miałem możliwość poznać wiele nowych osób, które podobnie jak ja marnowały swój czas na czekanie. Wiecie jak to jest w podobnych sytuacjach – ludzie, którzy nigdy wcześniej się nie widzieli nagle zaczynają czuć pewną sympatię wobec siebie, jako, że znajdują się w niemal identycznej sytuacji. Co więcej, czekanie na wizytę u lekarza jest zajęciem nudnym i nużącym się, a przyjemna rozmowa prowadzona z nowym znajomym może znacznie umilić czas oczekiwania.

Wczorajsze oczekiwania na przyjęcie przez lekarza były naprawdę długie. Półtorej godziny zajęło mi dostanie się do gabinetu, a byłoby jeszcze dłużej, gdyby nie rezygnacja paru osób przede mną. Na szczęście czekanie nie było takie monotonne, bo w kolejce za mną znalazł się bardzo sympatyczny mężczyzna, który od razu rozpoczął rozmowę. Nie mając nic innego do roboty z chęcią podchwyciłem temat i włączyłem się do rozmowy. Dowiedziałem się, że mój nowy znajomy pracuje jako kierownik magazynu Dąbrowa Górnicza i został skierowany na okresowe badania zdrowotne u lekarza medycyny pracy, który był jednocześnie doktorem podstawowej opieki zdrowotnej.  Przez ponad godzinę dywagowaliśmy na tematy polityczne, sportowe (4 medale Polaków na Igrzyskach w Soczi!) i kulturalne. Dzięki nowemu koledze zanim się obejrzałem przyszła moja kolej na wizytę u lekarza.

Napisz komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.*