Złe dni

Od czasu do czasu nachodzą mnie takie dni, w których cokolwiek bym nie robił i jakkolwiek bym się nie starał, tak zawsze strasznie mi się nie chce pracować i aż odrzuca mnie od myśli, że mam iść do pracy i zająć się zarządzaniem pracą magazynu, w którym jestem kierownikiem. Nie wiem czy inni ludzie też tak mają – podejrzewam, że każdy, od czasu do czasu ma opad sił i chęci do pracy, w wyniku którego musi zmuszać się do porannego wstania z łóżka i przemieszczenia się do firmy.

Skoro taki dzień miałem właśnie wczoraj, kierownik magazynu Kraków, spodziewałem się, że dzisiaj będzie już o niebo lepiej, jako, że apogeum depresji już przeminęło. Do tej pory zawsze było tak, że jeden dzień wydawał mi się być najgorszym z możliwych, a reszta już wracała do normalności.

Niestety, w tym przypadku jest jakoś inaczej, bo oprócz wczorajszej maksymalnej niechęci do pracy, również dzisiaj nie mam najlepszego humoru. Powiedziałbym nawet, że jest jeszcze gorszy niż wczoraj, bo potęgowany przez fakt, że przedłużająca się depresja zawodowa jest sytuacją nową, która wcześniej w ogóle nie miała miejsca. Nie wiem co może ona oznaczać – może ten miesiąc był gorszy od wszystkich, może zaczynam się starzeć, a może już nie powinienem pracować w zawodzie kierownika magazynu.

Napisz komentarz

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.*